by Aubrey Byron
dorastając pracując w rodzinnej restauracji w Nowym Meksyku, La Tertulia, szef kuchni Kevin Nashan nigdy nie wyobrażał sobie kariery kulinarnej. Po ukończeniu studiów prawniczych na Saint Louis University z dyplomem Nauk Politycznych i marketingu, w końcu stracił zainteresowanie swoimi ambicjami prawniczymi i znalazł się z powrotem w żywności.
Nashan jest właścicielem uznanych restauracji Sidney Street Café i Peacemaker Lobster & Crab w dzielnicy Benton Park. Jest również jednym z dwóch szefów kuchni, którzy zdobyli nagrodę Jamesa Bearda dla najlepszego szefa kuchni: Midwest—wyróżnienie, które skromnie docenia. Po zauważeniu, jak wielu innych w tej dziedzinie zasługuje na pochwałę, przyznał: „skłamałbym, gdybym powiedział, że nie uważam, że to była niesamowita rzecz. Uwielbiam to bardziej dla naszych pracowników … każdy pracuje na ogonie, i miło jest poklepać po plecach.”
skromność czy brak, Ostatnie nagrody pomagają St. Louis wyróżnia się jako nowoczesna, kulinarna destynacja-coś, o czym nie można było myśleć jako dekadzie lub więcej temu. Podczas 17 lat pracy w Sidney Street Café, Nashan miał zaszczyt obserwować rozwój sceny kulinarnej w St. Louis.
Nashan kupił Sidney Street Café od poprzedniego właściciela w 2002 roku, ale nie był to jego pierwotny plan. Tom McKinley, który chciał przejść na emeryturę, odszukał go. McKinley był w La Tertulia w Santa Fe i usłyszał, że rodzina Nashan chce dostać się do przemysłu w tym samym czasie, gdy chciał się z niego wydostać.
Kiedy odwiedził Sidney Street, zainteresował się kulturą i komraderią. „Przypomniało mi to restaurację mojej rodziny.”Plus była możliwość zakupu budynku i parkingu i całkowicie przekształcić go we własne. Dokładnie to samo zrobili Kevin, jego żona Mina i jego brat Chris.
Trzydziestoletni i świeżo po doświadczeniu w znanych restauracjach, takich jak Daniel w Nowym Jorku i El Bulli w Barcelonie, Nashan miał ambicję (i umiejętności), aby stwórz znaczące zmiany w Sidney Street Cafe. To jego żona i partnerka biznesowa, Mina Nashan, zachęciła go do cierpliwości. Dorastała w St. Louis I wiedziała, że restauracja jest już podstawą.
w ciągu kilku lat Nashowie powoli kształtowali menu tak, jak jest dzisiaj. Z czasem zbudowali dorywczo, „prawie rustykalne” fine dining doświadczenie Sidney Street oferuje obecnie. Dla tych, którzy kochali oryginał, pozostają dwa dania-pierogi cielęce i Filet Béarnaise.
teraz menu jest bardziej sezonowe-w menu można znaleźć halibuta i przegrzebki, zanim spadnie. Lubią używać końcówek znanych ze smaku, takich jak steki wieszakowe. Nashan jest pasjonatem pozyskiwania świeżych składników.
ta pasja zainspirowała go do poświęcenia dużej części parkingu restauracji na ogród z podniesionym łóżkiem, gdzie uprawia wszystko, od słodkich ziemniaków przez rumianek po kukurydzę. To, co tam rośnie, można znaleźć w daniach obu restauracji.
w ruchu farm-to-table powiedział: „korzystanie z Farm jest całkiem rozsądne. Nie powinieneś się klepać po plecach, bo korzystasz z farm.”Ale jest równowaga. Na przykład nie był w stanie pozyskać kaczek lokalnie z powodu zaopatrzenia i niespójności. Pozyskiwanie może być umiejętnością samą w sobie– jedną, która była integralną częścią otwarcia jego drugiej koncepcji, Peacemaker.
w sposób, w jaki Nashan nie spodziewał się, że zostanie szefem kuchni lub że Sidney Street Café stanie się jego pierwszą restauracją, ewolucja jego drugiej restauracji Peacemaker była podobnie organiczna. Kiedy jego sąsiad i przyjaciel, szef kuchni Gerard Craft, sprzedawał budynek, w którym pierwotnie mieściła się nisza w 2014 roku, pojawiła się okazja. Zaczął zastanawiać się, z jakimi pomysłami mógłby się bawić, gdyby otworzył drugą restaurację.
ostatecznie zainspirowany czasem spędzonym w Maine i Nowym Orleanie, Nashan zdecydował, że to właśnie owoce morza chce zbadać. „To jest jedzenie, które naprawdę lubiłem pod koniec dnia” Peacemaker szczyci się jedynym menu w St. Louis mieć świeże owoce morza przylatuje codziennie. Goście mogą delektować się roladkami z homara i barem ze świeżymi ostrygami na równi z tym, co znajdą na wybrzeżu.
szukał związku między dwoma regionami inspiracji, co wylądowało na szlaku akadyjskim. – Ci sami ludzie, którzy tworzyli Twoją zupę z małży, tworzyli Twoje gumbo-stwierdził Nashan. Akadyjczycy-potomkowie francuskich osadników w Maine, którzy ostatecznie wyemigrowali do Luizjany w 1700 roku-byli odpowiedzialni za wiele smaków i stylów związanych z regionami, które podziwiał.
nazwa” Peacemaker „w rzeczywistości pochodzi od poprzedniej nazwy kanapki Po’ Boy—podpis kuchni Luizjany, która tradycyjnie składała się z dwóch kawałków białego chleba, majonezu i smażonych ostryg. Legenda o tej nazwie mówi, że została ona rzekomo przekazana wściekłym gospodyniom i szefom jako ofiara pokoju.
nazwa przywołuje temat jedzenia, który ma więcej znaczenia niż tylko pożywienie, widok emanujący doświadczeniem w obu restauracjach Nashana. Niezależnie od tego, czy jest to zabawny styl Peacemaker, z ofertami przyjaznymi dla rodzin, takimi jak Ogolony lód o Smaku domu, czy nisko oświetlony romantyzm Sidney Street Café, Nashan oferuje swoim gościom doświadczenie, które nie kończy się na jedzeniu. Te doświadczenia oferowane przez Kevina i kucharzy takich jak on są tym, co stawia St. Ludwik scena kulinarna na mapie