mój mąż miał 5 lat życia Więc go zostawiłam.”

rankiem, gdy powiedziano mężowi, że umrze, wiedziałam, że muszę go zostawić. To ta wiadomość mnie załamała.

nie uprawialiśmy seksu od roku. Nigdy się nie dotykaliśmy. Byliśmy jak Współlokatorzy, którzy ledwo tolerowali swoją obecność. W wieku 33 lat czułam się jak młoda kobieta, uwięziona w małżeństwie bez miłości.

rano mój mąż dowiedział się, że umrze, nasz syn miał dwa lata; tylko dzięki niemu byliśmy razem.

oglądaj: ludzie przyznają się do chwili, gdy wiedzieli, że ich związek się skończył. Post kontynuuje po filmie.

to był poranek, który zaczął się jak każdy inny. Byłem z naszym synem od 5 rano, po spaniu razem w głównej sypialni. Mój mąż obudził się o 8 rano, po spaniu w sypialni dla gości, i poszedł prosto na papierosa.

tak, wiedziałam, że pali od trzech dekad, kiedy się z nim ożeniłam, pięć lat wcześniej. Tak, to był problem między nami. Ale moim największym błędem było uwierzenie mu, kiedy obiecał mi tyle razy, że odejdzie.

chodzi o to, że nie myślał, że musi. Zwykł określać siebie jako „medyczny cud”, ponieważ w średnim wieku nie uległ żadnemu z niebezpieczeństw związanych z paleniem.

to odmieniło poranek, gdy powiedziano mu, że umrze.

spotkanie z lekarzem było o 11: 15, a my przyjechaliśmy o 11: 30, bo po drodze potrzebował papierosów. Dosłownie wziąłem syna do środka i zameldowałem się w recepcji, ponieważ mój mąż miał „ostatni” przed przyjściem na spotkanie o tym, dlaczego kaszlał krwią.

byłem zbyt wyrozumiały. Byłem głupi. Odkryłem, jak bardzo, Kiedy lekarz powiedział nam, co jest nie tak.

„masz rozedmę drugiego stopnia”

” istnieją cztery etapy, a dzięki długiej historii palenia szybko je przejdziesz.”

mój mąż wzruszył ramionami.

„No cóż, jeśli to koniec, równie dobrze mogę dalej palić” – zażartował.

lekarz nawet się nie uśmiechnął.

„masz małe dziecko i młodą żonę”

” zobaczą, jak umierasz w ciągu pięciu lat. Ale to nie będzie szybka śmierć; to będzie bolesne i powolne.

” wkrótce będziesz na zbiorniku z tlenem. Może dojść do utraty krążenia w kończynach. A potem prawdopodobnie będziesz potrzebował tracheostomii.

Ale jeśli przestaniesz palić teraz, i pozwól mi cię leczyć, możemy bardzo spowolnić.”

spojrzałam na męża i wiedziałam, że nie słucha. Został tam zmuszony dopiero po tym, jak zaciągnąłem go do lekarza rodzinnego z powodu uporczywego kaszlu. Czułem jego niechęć do mnie promieniującą z jego ciała.

to była moja wina. Dostawał tę wiadomość tylko dlatego, że kazałem mu ją usłyszeć.

kiedyś kochałam męża tak bardzo. Ale nawet o tym nie pomyślałem w tym spotkaniu.

skąd wiesz, że twój związek się skończył? Gospodarz wielu Nolan dołącza do doradczyni Melissy Ferrari, aby porozmawiać o różnicy między zdrowym związkiem a niezdrowym. Post kontynuuje po podcast.

jako matka wiedziałam, że w tym momencie Muszę uratować syna. Nie chciałem, żeby dorastał, patrzył, jak opiekuję się jego ojcem, który nie chciał nic zrobić, żeby sobie pomóc, pogarszając się przy nim.

to dziecko, jedyna dobra rzecz w moim małżeństwie, nie zasłużyło na takie życie. I tak, szczerze mówiąc, ratowałem również siebie.

Nazwij mnie egoistą, ale nie miałam zamiaru opiekować się mężczyzną, który nie dbał o nas na tyle, aby nawet od czasu do czasu obudzić się wcześnie dla syna, nie mówiąc już o rzuceniu palenia, żeby mógł być dłużej.

tak, nazwij mnie egoistą, ale rano powiedziano mojemu mężowi, że umrze, mocno wierzyłam, że też był niesamowicie egoistyczny. Zajęło mi to kolejne kilka miesięcy – i straszne argumenty – aby odejść, ale w końcu, zrobiłem.

lekarz mylił się co do jednej rzeczy. dekadę później mój były mąż wciąż żyje. Cóż, na tyle żywy, by nadal palić, ale nie w żaden inny sposób.

miał duży przeszczep narządów, ledwo chodzi, nie może pracować, a przez większość czasu jest na zbiorniku z tlenem. Wiem o tym, bo mój syn, który go odwiedza, mówi mi.

i z każdym raportem o kolejnej nieudanej części ciała, myślę, że dzięki Bogu wyszliśmy. Dzięki Bogu mój syn nie musi tego widzieć każdego dnia swojego życia. Dzięki Bogu, że nie tak będzie pamiętał swój dom – ja zbierając tkanki wypełnione śluzem krwawym, ponury widok zbiornika z tlenem w nawet szczęśliwych chwilach, ponowne bandażowanie zgorzkniałych stóp-w dzieciństwie.

mój były mąż ma dziewczynę prawie jak tylko wyszłam i to ona robi te rzeczy dla niego. Współczuję jej i tak, współczuję jemu, bo koniec jest bardzo bliski.

ale przede wszystkim żal mi mojego syna, którego ojciec miał szansę dać im więcej lat razem i nie chciał.

autor tego postu jest znany Mamamii, ale ze względu na prywatność postanowił pozostać anonimowy. Polecane zdjęcie to zdjęcie stockowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.