- By: Adrian Gomez / Journal Arts and Entertainment Editor
- 1 year ago
-
Loading photo…
więcej zdjęć
Kirk Matthews podróż do muzyki wypełniona jest wzlotami i upadkami.
the native New Mexican is on a high right now with the release of his new EP, „Whiskey & The Devil.”Ukaże się w sobotę, 12.12.2012 r . 21, kiedy występuje w Marble Brewery Heights Taproom.
„moja ewolucja jako muzyka i wykonawcy była ogromna” „Nadszedł czas, aby zacząć od nowa.”
Matthews odwołuje się do ostatniej zmiany nazwiska.
po znalezieniu sukcesu w muzyce hip-hop jako Ceekay Jones, Matthews chciał zmiany. Wrócił więc do Nowego Meksyku, by zacząć od nowa.
ale to nie było łatwe.
ze względu na zmieniający się krajobraz branży muzycznej, streaming jest największym sposobem, w jaki ludzie konsumują muzykę.
algorytmy zostały opracowane w celu kierowania słuchaczy w określonym kierunku, w zależności od ich upodobań.
to nie pozostawia miejsca na bycie poza ” ramką algorytmu.”
„uprawiałem hardcorową muzykę undergroundową i hip-hop” „Potem miałem spotkanie ze Spotify i miałem dwie opcje. Miałem przytłoczyć algorytm albo zmienić nazwisko. Nie mam wystarczająco dużej grupy fanów, aby zrobić pierwszy, więc musiałem zmienić nazwisko.”
Matthews mówi, że ze strony osobistej zmiana nazwy była czymś, co rozważał przez długi czas.
„Byłem zaangażowany w tak wiele gatunków muzycznych. To ja szukałam swojej tożsamości dźwiękowo. To jest moje prawdziwe soniczne ja.”
Matthews wylądował na Americanie-coś, co nazywa południowo-zachodnią Ameryką.
„dorastałem tutaj”, mówi o Nowym Meksyku. „Dla mnie południowy zachód jest głęboko zakorzeniony w tym, kim jestem jako osoba.”
jego nowa EPka, „Whiskey & The Devil”, została zainspirowana przez społeczność Taiban, w środkowo – wschodnim Nowym Meksyku.
Taiban jest najbardziej znanym miejscem, w którym szeryf Pat Garrett schwytał Billy 'ego Kid’ A i jego współpracowników w grudniu 1880 roku.
Matthews szukał miejsca do nakręcenia teledysku do EP i zakochał się w push and pull Taiban.
„zawsze była tam walka między dobrem a złem” „Poznałem tam historię kościoła. To naprawdę fajny pomysł i zainspirował mnie do pisania.”
Matthews zidentyfikował się z projektem, a pismo to pokazuje.
„Pismo jest z introspekcyjnego punktu widzenia. To wszystko pochodzi z internowanego miejsca. To był pierwszy raz, kiedy byłem w 100% OK, bo wcześniej nie byłem w pełni pewny siebie jako artysta. Nie mam już żadnych zastrzeżeń. Dlatego tak się w to angażuję.”