przed Dead & dwudniową przygodą firmy w Fenway Park w sobotę i niedzielę Boston Globe opublikował właśnie nowy wywiad z Bobem Weirem i Johnem Mayerem. W tym najnowszym artykule zarówno Mayer, jak i Weir mówią o zmarłej & firmie i o tym, co to znaczy być częścią ustawy. Mayer mówi o honorze bycia w takim akcie, podczas gdy Weir mówi bardziej holistycznie o grupie jako części dziedzictwa Grateful Dead.
warto zauważyć, że Mayer opisuje siebie jako ” fana. . . obsesję „na punkcie Grateful Dead i że jego udział w grupie jest” zaszczytem ponad To Rycerstwo.”Podczas gdy początkowo Deadheads może mieć sceptyczny, gdy zdobywca Grammy został dotknięty martwą & Co, szczególnie biorąc pod uwagę, jak wybierany-w grupie podczas ciągu ostatnich tygodni koncertów w Boulder, Colorado i Atlanta, Georgia, Mayer mniej lub bardziej łagodzi te obawy dla wielu. Mimo to, główny gitarzysta odnosi się do tego faktu, mówiąc: „wiedziałem, że wywoła to sceptycyzm od każdego, kto o tym słyszał, nie słysząc nas. . . . Nie boję się tego — dlatego tak ciężko pracuję. Wiem, że jestem pod kontrolą. Ale mam dystans, by zobaczyć piękno. Wchodzę jako facet bez pępowiny. Cieszę się każdą sekundą. Nie mogę uwierzyć, że w jakiś sposób jestem częścią tego zespołu.”
Dead & Co Impress with Silky Segues, Miles Davis Jam, Lively” Terrapin ” In ATL
Bob Weir, jako insider z The Grateful Dead, opowiada o tym, jak to jest być częścią Grateful Dead. Skupia się na bardziej swobodnym, towarzyskim skupieniu wśród członków grupy, a zwłaszcza na jego związku z Jerrym Garcią, ” dogadywaliśmy się naprawdę dobrze. Bawiliśmy się muzycznie i nie tylko. Dobrze się razem bawiliśmy. To przerodziło się w karierę.”Później stwierdza, że sukces grupy leży w zdolności członków do” siebie rozbawionych. To takie proste. . . . Na scenie i poza nią. Nic więcej.”
chociaż Mayer odwołuje się do” odległości, aby zobaczyć piękno”, Weir nie ma takiego dystansu, choć jest równie gotowy, aby zobaczyć piękno grupy, szczególnie gdy kontrastuje z czasem Grateful Dead razem i spuścizną zespołu. Pomimo wielu różnych spin-offów, zauważa, że wśród nich Dead & firma ” ma wiele obietnic.”Weir powtarza zdolności Mayera i zdolność Dead & Company jako jednostki idącej naprzód, stwierdzając, że grupa „staje się własną rzeczą” i że są w „pełnym trybie operacyjnym Grateful Dead. . . . Podłączamy się i zabieramy na mały spacer po lesie. I jest w stanie to zrobić.”
Dead & firma ustawia wysoko poprzeczkę na ostatnią noc ich Stellar Boulder Run
zarówno Mayer, jak i Weir oferują swoje perspektywy na to, jak grupa się połączyła, początkowo podczas segmentu 2015 w „The Late Late Show.”Wydaje się, że ich chemia była ogromna od samego początku. Jak mówi Weir, ” zaprosił mnie jako gościa muzycznego i sprawdziliśmy dźwięk. Mieliśmy nagrać dwie piosenki, a po dwóch godzinach odłączyli nas. . . Jedno doprowadziło do drugiego.”Jednak Mayer opowiada podobnie opisuje to jako” zbieg wydarzeń”, chociaż sprawia, że wydarzenia wydają się bardziej celowe, stwierdzając: „jestem w stanie wywołać własną obsesję. Tak było z Grateful Dead.”Gdy Weir i Mayer zaczęli bardziej formalnie się spotykać, Mayer stwierdza, że po tym, jak „wyjaśnił im, co ich muzyka dla mnie znaczyła”, Weir zaprosił go, najprawdopodobniej ze względu na większy etos zmarłych, że „jeśli myślisz, że możesz wykonać tę pracę, przyjdź pomóc. To nie jest muzyka, której chcesz słuchać, ale w której chcesz uczestniczyć.”
chociaż krążyły plotki o zdrowiu Boba Weira, gdy obchodził on swoje 70. urodziny, założyciel Grateful Dead łagodzi obawy fanów, których umysły mogą zmierzać w kierunku jego emerytury. „Nie przetrwałbym długo na emeryturze. . . . Uwielbiam grać, zawsze lubiłem.”
możesz przeczytać cały artykuł Boston Globe tutaj, który jest bardziej dogłębny w początkach firmy Dead & i widzi Bob Weir mówi krótko o fanach Grateful Dead, Woodstocku, jego zjawiskowej technice pisania piosenek i nie tylko.