jesteś premierem Japonii, mówisz? Jak miło, ale nadal nie możesz dołączyć do tego klubu. Gwiazda filmowa? Jakie tandetne. Miliarder biznesmen? Zapomnij. Pieniądze nie kupią Ci krwi … i tak nie właściwej krwi.
właściwe linie krwi to wszystko w Kasumi Kaikan, najbardziej ekskluzywnym klubie towarzyskim w Japonii. Nie ma bezpośredniego tłumaczenia japońskiej nazwy klubu, ale” Klub rówieśników „lub” klub arystokracji ” jest prawdopodobnie najbliższy: wszyscy 950 członkowie to mężczyźni, najstarsi synowie i wnuki starej japońskiej szlachty.
gdyby II wojna światowa nie potoczyła się tak, ludzie ci odziedziczyliby tytuły Książąt, hrabiów i baronów. Wielu będzie żyć w wielkich domach pośród bogactwa i starożytności. Ale Amerykanie zakończyli to wszystko, pozbawiając szlachtę swojej ziemi, bogactwa i statusu. Kiedy Amerykanie okupowali Japonię, cesarz wyrzekł się swojej boskości, a arystokratowie poszli szukać płatnej pracy.
„po wojnie,” mówi Nagahide Kuroda, którego ojciec był szambelanem cesarza Hirohito, ” moja matka musiała po raz pierwszy gotować.”
ten klub to zemsta szlachty.
jest to fantastyczne rozłożenie, które zajmuje całe 34.piętro wieżowca z widokiem na centrum rządowe Tokio. Tutaj, książę nadal może czuć się jak książę-nawet jeśli teraz sprzedaje oprogramowanie zarabiając na życie. Potrafi zapalić dobre cygaro i popijać 12-letnią whisky single malt z innymi ludźmi szlachetnego pochodzenia-czasami sam cesarz wpada. Potrafi strzelać w bilard pośród bezcennych skarbów starej Japonii. Praktycznie nieznany osobom spoza górnej skorupy, klub miał głęboki wpływ na zachowanie japońskiej tradycji i artefaktów. Wielu członków klubu uważa się za opiekunów japońskiej kultury. Dla nich klub nie polega na patrzeniu w przeszłość i lamentowaniu utraconego miękkiego życia: ich misją jest zachowanie dla przyszłych pokoleń takich starożytnych sztuk jak waka, tradycyjna 31-sylabowa poezja czy emon, imperialny strój dworski.
kiedy cesarz Akihito oficjalnie wstąpił na tron w 1990 roku, zespół 70 osób z Kasumi Kaikan został powołany, aby ubrać go i innych członków rodziny królewskiej w wyszukane szaty używane podczas ceremonii. Zrobili to samo, gdy następca tronu Naruhito poślubił księżniczkę Masako w 1993 roku.
„łatwo jest przekazać obraz lub kimono, ale trudno jest przekazać proces tworzenia tych rzeczy w tradycyjny sposób”, mówi członek Klubu Tetsuo Ito, kurator Muzeum Sztuki Suntory w Tokio.
Klub regularnie oferuje zajęcia z tradycyjnej sztuki, w tym kurs pachnący kadzidłem, w którym uczniowie siedzą przy długim stole i próbują wyczuć różnicę między sześcioma podstawowymi rodzajami kadzidełek.
członkowie Kasumi Kaikan otworzyli lub podarowali przedmioty do ponad 100 muzeów, wypełniając je bezcennymi mieczami samurajskimi, rzadkimi zwojami, ręcznie malowanymi ekranami, pudełkami z perłowym lakierem i innymi pamiątkami.
oczywiście są pewne korzyści z całej tej życzliwości. Stworzenie Muzeum non-profit do przechowywania bezcennych obiektów sztuki jest miłym schronieniem podatkowym. Zapewnia starzejącym się Członkom Klubu, że ich dzieci nie będą musiały sprzedawać tych ostatnich śladów przedwojennego życia, aby zapłacić przerażający Japoński podatek od spadków, który rości sobie do 70 procent odziedziczonego majątku.
ale członkowie Klubu twierdzą, że klub, założony w XIX wieku, nie chodzi o osobiste bogactwo. Klub finansuje również projekty pomocy społecznej, biblioteki i międzynarodowe wymiany studenckie. Żony i córki członków wykonują wiele pracy wolontariackiej i kulturalnej klubu, chociaż jako osoby niebędące członkami nie są dozwolone przy barze lub stołach bilardowych.
wielu z tych, którzy kochają Japonię, boi się, że to, co odróżnia Japonię od reszty świata-jej dziedzictwo samurajów, kimona, muzyka, ceremonie herbaty-znika w świecie, w którym miliony ludzi oglądają te same hollywoodzkie filmy i jedzą hamburgery z McDonalda.
„gdybyśmy byli zainteresowani pieniędzmi, moglibyśmy sprzedać tylko jedno dzieło sztuki i kupić wspaniały dom” – mówi dyrektor klubu Kuroda, elegancki, szczupły mężczyzna, który chodzi z idealną postawą. „Ale wtedy kultura japońska uległaby pogorszeniu. Naszym obowiązkiem jest utrzymać ją w Nienaruszonym Stanie.”
w tym kraju, gdzie członkostwo w klubie golfowym może kosztować pół miliona dolarów, a opłata za pokrycie kosztów w niektórych klubach nocnych wynosi 400 dolarów, roczne składki w Kasumi Kaikan to tylko 50 dolarów, mniej więcej cena strzyżenia.
niska opłata jest wynikiem sprytnej transakcji na rynku nieruchomości zawartej dawno temu.
krótko po ii wojnie światowej deweloper zwrócił się do klubu z prośbą o wybudowanie pierwszego w Japonii wieżowca na terenie, gdzie stał jego stary Klub. W obliczu po raz pierwszy kłopotów finansowych członkowie Klubu zawarli umowę: Pozwolili deweloperowi wybudować 35-piętrowy budynek, ale zachowali własność ziemi, dwa piętra budynku do wynajęcia, a 34 piętro na ich klub.
budynek znajduje się dziś w centrum Kasumigaseki, japońskiego centrum rządowego i jedne z najlepszych nieruchomości w jednym z najdroższych miast na świecie.
klubowicze nie powiedzą ile czynszu otrzymują od działki lub dwóch pięter powierzchni biurowej. Ale oferują chytrą podpowiedź: płacą ponad 750 000 dolarów rocznie w podatku od niego.
Klub genealoga jest pod ręką w przypadku jakichkolwiek pytań o rodowód potencjalnego członka, a Komisja bada charakter tych, którzy chcą dołączyć. Kuroda mówi, że Członkowie muszą poważnie traktować swój obowiązek, aby szanować swoich przodków i mieć ” dobrą reputację.”
mężczyźni z Kasumi Kaikan stąpają w cichym luksusie. Gruby dywan z insygniami Kwitnącej Wiśni klubu ogrzewa wejście, które jest wyłożone starymi oprawionymi zdjęciami arystokratów z ich czasów. Różne sale konferencyjne, studia, jadalnie i sale gier mogą z łatwością połknąć 500 osób i nadal opuszczać klub z cichą atmosferą biblioteki. Członkowie noszą swoje szpilki z kwiatami wiśni przez cały czas – czerwone dla osób powyżej 80 i złote dla tych, którzy osiągną 90. Hiroshi Komatsu, który pomaga prowadzić klub, mówi, że członkowie ” nigdy nie rozmawiają ze sobą o historii swojej rodziny. Wszyscy wiedzą, kim są.”
i wszyscy znają bolesne historie Kopciuszka, które ich tu sprowadziły.
rodzina Kuroda straciła niezliczone sumy, gdy amerykańska bomba zniszczyła jej rodową kolekcję skarbów. A kiedy gruzy zostały usunięte po kapitulacji Japonii, Wielki Dom Rodziny Kuroda – i luksusowy styl życia, którym cieszyła się od pokoleń – został zmieciony w nowej merytokracji, która wyłoniła się.
Akira Watanabe, 96 lat, był po czterdziestce, kiedy jego życie dramatycznie się zmieniło. „Nic nie zostało”, mówi; nie jego rodzina, jego konie, jego ogrody, jego woliera. „Każde dziecko miało swojego sługę.”Watanabe, wesoły, energiczny mężczyzna, który przychodzi do klubu prawie codziennie, mówi, że członkowie Klubu rzadko opowiadają swoje rodzinne historie. Mówi, że wszyscy zaakceptowali swój nowy status jako ludzie, których szlachetność zatrzymuje się w murach klubu.
„nic na to nie poradzisz” – dodaje Watanabe z mądrym uśmiechem. „Przegraliśmy wojnę.”
specjalny korespondent Shigehiko Togo przyczynił się do tego artykułu.
podpis: Gyoun Sanjounishi, mistrz w kohdo-the art of fragrance appreciation-prowadzi zajęcia dla kobiet w Kasumi Kaikan w Tokio.w zeszłym miesiącu
: Joerg Tanger z Niemiec, gość w Kasumi Kaikan, w ceremonialnym stroju. Członkowie Klubu są jednymi z nielicznych, którzy pamiętają sztukę imperialnego ubierania się.